Jak superbohaterowie przebili napęczniały balon powagi: Guardians of Galaxy Vol. 2
Od jakiegoś czasu superbohaterowie wydawali się być coraz poważniejsi. Adaptacje komiksów, w dużej mierze za sprawą Christophera Nolana i jego trylogii o Mrocznym Rycerzu, przestały straszyć pstrokatością barw i błahym podejściem do materiału wyjściowego. Wyjąwszy marvelowskie żarciki, przygody komiksowych herosów zyskały status kina całkiem na serio – politycznych thrillerów czy ponurych filmów akcji. Im realniej, mocniej, złowrogo, tym lepiej. Tymczasem „Strażnicy Galaktyki” wyłamali się z tej konwencji - za duchowego przewodnika wzięli sobie szalone kino lat 80-tych, na czele z – a jakże! - Kinem Nowej Przygody. Feeria jaskrawych barw, kiczowaty design, stylistyczny przepych, aż wreszcie oldskulowy soundtrack nagrany na magnetofonową kasetę – to wyróżniki filmu Jamesa Gunna, najbardziej wyluzowanej i świadomej z superbohaterskich historii.
Sukces „Strażników Galaktyki” można mierzyć w salwach śmiechu towarzyszących kinowemu seansowi. Przysłużyły się im nie tylko błyskotliwe one-linery, ale też niezobowiązująca, barwna konwencja. Film nie udaje, że jest czymś więcej niż zwariowanym komiksem w kosmosie. Dzięki temu istnieje ponad podziałami – podoba się zarówno starszym, wychowanym na „Gwiezdnych Wojnach” i kinu Spielberga widzom, jak i młodszym, którzy łakną energetycznej rozrywki. Zgrabna konstrukcja, masa zwariowanych pomysłów i energia bijąca z ekranu daleka jest jednak od kiczu charakterystycznego dla nieudanych adaptacji komiksowych z lat 90-tych. To film bardziej zdystansowany, wsparty konieczną dla tego typu filmowej szarży samoświadomością.
Ekipa jedyna w swoim rodzaju
Drużyna Petera Quilla, czyli inaczej Star-Lorda, tylko z pozoru przypomina popularnych Avengersów. Tak naprawdę to najmniej poważna ze wszystkich superbohaterskich drużyn. Bo czego, jak nie odjechanej zabawy, możemy oczekiwać od ekipy, w której szeregach świetnie radzi sobie rozgadany, zmutowany szop lub sympatyczne, humanoidalne drzewo? Jednym z ogromnych atutów filmu jest jego obsada. W roli głównej Chris Pratt, który jako Star-Lord całkowicie odświeżył swój hollywoodzki wizerunek, stając się jednocześnie nowym ulubionym „wiecznym chłopcem” i zawadiaką kina. Niedługo potem zagrał podobne, „niepoprawne” role, choćby w „Jurassic World” i „Siedmiu wspaniałych”. Prawdopodobnie wciąż będzie kontynuował tę passę. Na ekranie towarzyszy mu m.in. zielone, bojownicze wcielenie Zoe Saldany, popularny mięśniak Dave Bautista, a także dwójka powszechnie lubianych facetów – Vin Diesel i Bradley Cooper. Przednia zbieranina zdała egzamin, dlatego w komplecie wróci na ekrany również w części drugiej. Fani zacierają ręce.
Strażnicy Galaktyki na filmowych plakatach
Barwna konwencja filmu wykroczyła daleko poza ekrany. Nic dziwnego – szara rzeczywistość aż się prosi, by ją pokolorować, a ekipa Strażników Galaktyki wydaje się idealna do tego zadania. Plakaty z filmu mienią się imponującą paletą gumowych barw, rodem z komiksowego kosmosu. Doskonale sprawdzą się nie tylko jako element wystroju pokoju nastolatka, ale energię i życie wprowadzą również do aranżowanych z pazurem biur, salonów czy sypialni. Wyraziste grafiki obłędnie prezentują się na tle jasnych ścian – przełamują monotonię panującą w pomieszczeniu, stając się jednocześnie żywym akcentem, na którym instynktownie zawieszamy wzrok. Głęboki druk doskonale uwypukla atuty plakatów i oddaje mocne natężenie kolorów.
Plakaty ze „Strażników Galaktyki” to również nośnik pozytywnych emocji. Wizerunki zabawnych bohaterów - Star-Lorda, Gamory, Draxa, Groota czy Rocketa - są już na tyle rozpoznawalne, wręcz kultowe, że wywołają uśmiech na ustach każdego entuzjasty kina rozrywkowego. Filmowy plakat na ścianie to zatem nie tylko element wystroju, kolorowy gadżet, ale również komunikat, wyraz hobby, sympatii i absurdalnego poczucia humoru.
Prócz oryginalnych plakatów z poszczególnymi postaciami z filmu oraz zbiorczymi grafikami, przedstawiającymi całą drużynę w pełnej krasie, znajdziesz u nas również licencjonowane obrazy na płótnie. Obraz to bardziej ekskluzywna, unikalna forma wyrażenia siebie i niebanalny pomysł na udekorowanie mieszkania. Gratką dla fanów filmu okażą się plakaty w zabawny sposób nawiązujące do filmu, jak choćby ten przedstawiający kultową kasetę magnetofonową Petera Quilla. Każdy by słuchał!
Strażnicy galaktyki vol 2. ruszają na podbój kin
Polska premiera kolejnej odsłony „Strażników Galaktyki” już 5-go maja, zaraz po długim weekendzie. Scenariuszem i reżyserią filmu ponownie zajął się James Gunn, więc możemy oczekiwać ścisłej kontynuacji ekscentrycznej przygody i głównych jej założeń – jazdy po bandzie i energetycznej eksplozji. Zwłaszcza, że zwiastuny znowu dopisują. Do zobaczenia w kinach!
Brak komentarzy, bądź pierwszy - skomentuj powyższy tekst.